Od życia we współdzielonej z innymi chacie w Bombaju do zebrania oszczędności na własny dom – oto jak Tisha Pardeshi zdołała przełamać swój cykl ubóstwa dzięki pomocy Tiny Miracles
Byłam w drugiej klasie, kiedy moi rodzice dołączyli do Tiny Miracles. Mały, podobny do chaty dom dzielili z pozostałymi członkami naszej wielopokoleniowej rodziny. Od kiedy zaczęli pracować w Tiny Miracles , ich życie zaczęło się powoli zmieniać na lepsze. Udało im się przeprowadzić z chaty do tzw. chawl [rodzaj budynku mieszkalnego], a ostatecznie wynajęli własne mieszkanie w ładnym budynku, w którym mieszkamy do dziś.
Chodziłam tu do szkoły publicznej, a później, dzięki Tiny Miracles, zapisano mnie do szkoły międzynarodowej i na prywatne lekcje, organizowane przez fundację, gdzie uzyskałam dodatkową pomoc. Kiedy mieszkaliśmy w chacie z innymi członkami mojej rodziny, trudno mi było się uczyć ze względu na brak miejsca, jednak po przeprowadzce do oddzielnego mieszkania sytuacja znacznie się poprawiła.
W ramach kontynuacji mojej edukacji, rodzice zapisali mnie do prywatnego centrum nauczania. Później, w czasach studenckich, zaczęłam pracować z Tiny Miracles jako księgowa, a także krawcowa, aby zarobić na własne wydatki. Wzięłam również udział w kilku sesjach zdjęciowych dla Rituals i jestem naprawdę dumna z bycia modelką dla marki, dla której pracuje moja mama. Plakat z moim zdjęciem umieszczono na dużych billboardach w Niderlandach! Mam też zdjęcie z Raymondem z Rituals.
Nawiązanie relacji z Tiny Miracles było spełnieniem moich marzeń. Wciąż pamiętam dzień, w którym król i królowa Niderlandów przyjechali do nas z wizytą; były tam też media z całego świata, a my czuliśmy się jak gwiazdy filmowe, będąc w centrum uwagi. Byłam też bardzo zafascynowana wzrostem królowej. Nigdy wcześniej nie widziałam tak wysokiej osoby.
Obecnie wciąż studiuję. Gdziekolwiek idę, zawsze biorę ze sobą torbę Rituals. W wolnym czasie lubię nurkować i oglądać koreańskie seriale. Od niedawna bardzo podoba mi się główny bohater „Go Go Squid!”. Oprócz tego lubię potańczyć w klubie z siostrami i kuzynostwem, podróżować i uprawiać sporty ekstremalne. Byłam na wycieczce w Kalkucie; po raz pierwszy leciałam wtedy samolotem. Odwiedziłam też miasta Shimla, Manali i Katra w stanie Dżammu i Kaszmir – lista ciągle się wydłuża. Podróżowanie to moje hobby, które mogę finansować z własnych oszczędności. Do tej pory wszystkie moje doświadczenia zawdzięczam Tiny Miracles. Marzę także o tym, żeby kiedyś wybrać się do Niderlandów!
Jestem szczęśliwa w miejscu, w którym obecnie się znajduję. Chciałabym pomagać innym ludziom, tak jak Tiny Miracles i Rituals pomogły mnie. Nauczyłam się, jak być niezależna, jak ważna jest edukacja, jak mogę wspierać moją rodzinę, a także, co najważniejsze, jak zarządzać swoimi oszczędnościami.
Tiny Miracles nie tylko dało nam pracę, ale też nauczyło nas, jak żyć! W tym momencie chcę po prostu spełniać marzenia, ponieważ głęboko wierzę, że marzenia się spełniają.
-
35,00 zł